Forum o motocyklistach dla motocyklistów
Rychu, trafiłeś ale tylko w tarczę, lecz nie w "dychę". Kobiety z barwami w naszym klubie (w tym współzałożycielka"Gromu") to oficjalna wersja. Wystarczy jednak wejść na stronę kongresową "kluby inne", otworzyć strony tych klubów i przekonać się, że w wielu klubach kobiety są oficjalnymi członkami (wymienione z nazwisk i imion) a nawet pełnią funkcje sekretarzy, skarbnika, członków zarządu. Jeden z większych klubów ma 27 kobiet (dane sprzed kilku tygodni). W każdym razie ta ilość ok 50 kobiet w klubach "innych" nie stanowiła problemu. My w bialskim "Gromie" mamy 2 (dwie) kobiety w grupie członków i 5 sympatyczek. Osobiście nie widzę żadnego problemu w obecności kobiet w polskich klubach motocyklowych, o ile nie są to kluby MC. Reasumując: byliśmy za bardzo "inni" w grupie klubów "innych". Właśnie w tej chwili uświadomiłem sobie, że na tym forum realizujemy taki ogólnopolski mini kongres motocyklowy. I jest ok. bo tutaj KAŻDY ma prawo głosu. Jakoś tylko smutno bez kobiet !
Offline
Jakoś kobiety w klubach moto pod warunkiem że nie jest to klub MC mi nie przesxkadzają .Zresztą tak jak i na zlotach uwaźam iż więcej jreżdżących niewiast ty zlot spokjnieszy, trochę studzą zapały niektórych podpitych, ale niestety nie jest to reguła
Offline
Masz rację kolego. Kobiety niejednokrotnie są "katalizatorami" imprezowymi o ile nie usiłują naśladować nas (niejednokrotnie durnowatych) w "łacinie", piciu pluciu i biciu. A tak przy okazji: na kobiety można zawsze liczyć, bo są one najlepszymi matematykami na świecie i działania matematyczne mają w jednym palcu - DODAJĄ sobie urody, UJMUJĄ sobie lat, MNOŻĄ dzieci, DZIELĄ łoże. Pozbawianie kobiet pewnych motocyklowych praw, to po prostu powrót do przeszłości. To już dawno temu przerabialiśmy. U nas w Klubie "laski" mają się dobrze i są naszą ładną, delikatną, zgrabną, miłą i powabną wizytówką.
Offline